czwartek, 29 sierpnia 2013

Stephen King: Roland.



            Cykl „Mroczna Wieża” prześladował mnie już jakiś czas, postanowiłam więc wreszcie zabrać się do czytania. Mam już doświadczenia z Kingiem, jednak wszystkie przeczytane przeze mnie książki pochodzą z późniejszego okresu twórczości pisarza.
            Pierwszą sprawą, o której powinnam wspomnieć, jest „inność” tej książki. Wyraźnie odbiega zarówno stylem, jak i tematyką od popularnych „Zielona mila”, „Skazani na Shawshank”, „Sklepik z marzeniami” czy „Worek kości”. Sam autor w przedmowie do wersji poprawionej ‘Rolanda” z roku 2003 przyznał, że chciał stworzyć dzieło na miarę trylogii Tolkiena. Czy udało mu się?
            Stephen King stworzył własny, fantastyczny świat. Nie jest on jednak usystematyzowany i opisany, jak u Tolkiena. Prawdę mówiąc, wpływa to niekorzystnie na książkę. Podczas czytania, pomimo usilnych poszukiwań nie udało mi się znaleźć odpowiedzi na podstawowe pytania, które ułatwiłyby mi jakkolwiek wyobrażenie sobie pewnych sytuacji. Autor postawił na tajemniczość. Mamy więc sporo wzmianek dotyczących aktualnej sytuacji w wykreowanym przez niego świecie, jednak rodzą one tylko więcej pytań i bardziej zaciemniają, niż rozjaśniają spojrzenie.
            Postać Rolanda nie jest tak tajemnicza, jak świat, który go otacza. Pojawia się wiele retrospekcyjnych wątków, które ułatwiają zrozumienie jego osobowości. Nie pojawia się natomiast praktycznie żadna informacja, czym jest Mroczna Wieża i w jakim celu bohater dąży do jej odnalezienia.
            Zaznajomiona z prozą Kinga oczekiwałam wciągającej akcji, otrzymałam jednak mało interesującą historyjkę okraszoną zbyt przesadzoną aurą tajemniczości. Rozpoczynając lekturę nie miałam żadnej wiedzy o wykreowanym przez autora świecie, kończąc również. Przesadna ilość opisów kosmogonii świata owszem, przeszkadza, jednak ich zupełny brak również.
            Po przeczytaniu pierwszego tomu serii czytelnik będzie albo zniechęcony tajemniczością i niedomówieniami książki, która momentami staje się niezrozumiała i ciężka, albo zachęcony i sięgnie po kolejny tom, by poszukać odpowiedzi na powstałe po lekturze pierwszego tomu pytania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz